Jenga time

Podczas naszego pobytu w Gdańsku naszyk kocurem tym razem zaopiekowali się nasi sąsiedzi. Do tej pory zawozilismy go do Irenki no ale jej kota zachorowała więc nie ryzykowaliśmy. Bardzo dobrze się Gosia z Konradem nim zopiekowali więc w ramach podziekowania i ogólnej chęci bliżego poznania się zaprosiliśmy ich na kolacje. 
Od dłuższego czasu chodziło za mną żeby kupić grę Jenga i stwierdziła że to jest dobry moment:D Gra okazałą się rewelacyjna chyba będzie jedną z naszych ulubionych :D
Na kolację Paszczak zrobił pizzę, która była niebiańska:D












Komentarze

Popularne posty