II tydzień
Coś niesamowitego jak szybko zleciały te dwa tygodnie. Mam wrażenie jakby minęło kilka dni od rozpoczęcia prac. Jutro tata i Paszczak kończą kłaść płytki w łazience i w sobotę przyjeżdża ekipa z panelami. Potem już tylko kuchnia ( pod koniec przyszłego tygodnia ) i instalacja szyby prysznica, drzwi do łazienki, umywalki, kibelka no i oczywiście zaczynam urządzać na dobre mieszkanie. To będzie długotrwały proces ale jakże przyjemny:D
Wczoraj Łukasz zamontował też nasze kinkiety a ja szalałam z wałkiem i malowałam sufit i ściany ( oczywiście na biało ). Ah wyczekuję dnia kiedy wniesiemy nasze rzeczy i napijemy się pierwszej kawki w naszym pierwszym i ukochanym mieszkanku!
PS. Asiu czekamy z niecierpliwością na Alicję:)
Nasze krzesełka na balkonik:)
Dzielna walka z płytkami w łazience!
Kolorowe kinkiety. Mają obracane klosze więc światło można ukierunkować wedle uznania:)
Mój eliminator krzywych ścian:D:D:D:D
Dzisiaj jeszcze bałagan ale jutro to wszystko już zniknie a w miejsce tego pobojowiska wejdą panele.
Przyszła kuchnia ( czerwone krzesło bardzo dobrze się prezentuje na białych płytkach:D )
Prysznic. Nie kupowaliśmy kabiny bo szczerze ich nie znoszę. Za to mamy brodzik murowany z odpływem liniowym i zamówiona już jest szyba która będzie tylko z jednej strony. Płytki są błękitne ale niestety światło nie pozwalało na uchwycenie ich kolorku.
Oj piknie bedzie! Tak ze smaczkiem :) Kinkiety swietne! Ciekawa jest jak to rozegrasz z tymi kolorkami :) Jak juz przyjdzie podloga zrobi sie czysto i przytulnie a potem juz tylko co najprzyjemniejsze czyli deco i ten zapach nowosci mmmm... :) Czekam na wiecej wiec ekipo do roboty tam!! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOstatnio mieliśmy się do Was wkotłować, ale poczekamy jeszcze;)
OdpowiedzUsuńsuperrrr
OdpowiedzUsuńpraca pali się Wam w rękach
kinkiety zajebiste- poproszę namiary na nie :)
pozdrawiam serdecznie
Ah dziękuje za miłe komentarze. Mam nadzieję że cały mój zamysł wypali:) Praca wre i jutro już będą panele:D
OdpowiedzUsuńCo do kinkietów to są zwykłe lampki które są w leroy merlin po 39 zł:D Przerobiliśmy je po prostu na kinkiety:D
Kozinko wpadajcie koniecznie:) Heh pod koniec przyszłego tyg będzie już kuchnia więc będzie tez więcej do oglądania:D
kinkieto-lampki ciekawie się prezentują - widziałam ju.ż gdzieś taki pomysł, tylko tam były całe lampki z podstawkami zzamontowane a'la kinkiety. Trzymam kciuki za szybką przeprowadzkę :) Ala na świat sie nie kwapi, za to z wrodzoną sobie gracją zajęła pozycje pod moim prawym żebrem spędzając mi sen z powiek :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za namiary na lampki - jak tylko dotrę do LM, to ich poszukam :)
OdpowiedzUsuń